(...) od samego początku dostrzegano w doświadczeniu źródło poznania lub pewien rodzaj czy też metodę weryfikacji poznania, jego niejako kontroli. Widziano także w nim pewien sposób, w jaki człowiek odnosi się do siebie samego i otaczającego go świata. Doświadczać czegoś, uczestniczyć w doświadczeniu, „robić” doświadczenie – to być w nim obecnym, to utożsamić się jakby z „doświadczalnym” sposobem bycia, który kształtuje i zmienia zarówno doświadczający podmiot, jak i, będącą przedmiotem jego doświadczenia, doświadczaną rzeczywistość. Wobec doświadczenia zatem człowiek nie pozostaje w dystansie, w oddaleniu, ale jest w nim zaangażowany. To, co w doświadczeniu bezpośrednio dane, obecne, co zostało na poziomie świadomości zarejestrowane, zostaje następnie, w procesie refleksji oraz interpretacji, bardzo osobiście doznane i przeżyte. Psychologowie mówią wręcz o dokonującym się silnym związku tożsamości z doświadczeniem (...). Ten związek ma jednak miejsce wtedy, kiedy istnieje w człowieku zdolność do refleksyjnego opracowania doświadczeń i pogłębionego nad nimi namysłu.
(Leszek Teusz)